Staramy się, by było nam coraz cieplej

Aktywność człowieka jest główną przyczyną globalnego ocieplenia, jakie obserwujemy od ponad pół wieku. Prawdopodobieństwo, że tak jest, wynosi 95 proc. – wynika z nowego raportu ekspertów Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) .

Dokument przedstawiono na konferencji w Sztokholmie.

„To już pewne” – podkreślał rzecznik IPCC Jonathan Lynn na spotkaniu z dziennikarzami w Sztokholmie. Prawdopodobieństwo, że za większość ocieplenia, jakie zachodzi od połowy XX w., odpowiada człowiek, wynosi 95 proc. – powiedział Lynn, cytowany przez Reutersa. W raporcie z 2007 r. prawdopodobieństwo to oceniano na 90 proc. (jako „bardzo prawdopodobne”), zaś w roku 2001 – na zaledwie 66 proc.

Podana przez PAP i powtórzona przez większe serwisy informacyjne wiadomość ponownie wywołała wśród internautów dyskusję, czy globalne ocieplenie to tylko zręcznie wykreowany mit, czy też realnie grożące nam zjawisko. Z ciekawości postanowiliśmy zobaczyć, jak na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, kształtowały się temperatury w Polsce.

Ostatni „Rocznik statystyczny” GUS-u podaje  dane za okres od 1970 do 2011 roku. Okazuje się, że wartość średniej temperatury w Polsce rośnie. Oczywiście są to różnice rzędu dziesiątych części stopnia, ale nie można im zaprzeczyć.

Czy oznacza to, że możemy przestać się martwić o izolację cieplną naszych domów?  Nie bardzo. Najniższa temperatura zanotowana w Polsce w 2012 roku to -35,6⁰ C , a najwyższa to 37,2⁰ C. Czyli największa amplituda skrajnych wartości temperatury w 2012 r. w Polsce wynosiła aż 72,8⁰ C!

Na szczęście projektowana przez nas izolacja pozwala dobrze zabezpieczyć domy zarówno przed zimnem, jak i przed upałami i to przy znacząco niższych wydatkach na energię.